Vadim wepchnął mi swojego kutasa do gardła, powodując kaszel i łzy płynące z moich oczu.

Ale Vadim nie spieszył się z wyciągnięciem kutasa.

- Nareszcie! I dlaczego musiałaś się tak załamać? Gdybyś ssał mnie dobrowolnie, byłoby to bezbolesne - powiedział Vadim, ale nie głosem pozbawionym emocji, było jasne, że dobrze się bawi. - Ostrzegam cię: jeśli mnie ugryziesz, wymierzę ci mocniejszy cios. I nie ograniczę się do jednego.

Z przerażenia próbowałam przełknąć, ale z kutasem w ustach było to zadanie niewykonalne.

Vadim zaczął wykonywać ruchy posuwisto-zwrotne, stopniowo pieprząc mnie w usta. Z tego powodu zacząłem zsuwać się z siedzeń po trochu, aż moje kolana dotknęły podłogi. Nadal nie było wyjścia, więc postanowiłem usiąść wygodnie, między nogami Vadima.

Uścisk Vadima zaczął się rozluźniać, ale wciąż byłem zdezorientowany, więc nie wiedziałem, co robić dalej, więc po prostu siedziałem tam z kutasem w ustach.


- Cóż, zamierzasz go ssać czy nie?

Drżąc lekko z przerażenia, zacząłem ssać bardzo intensywnie, po prostu przesuwając usta wzdłuż trzonu.

- Spokojnie, spokojnie, nie tak szybko. Powoli! I nie zapomnij pracować językiem. Dopóki nie dojdę, nie wyjdziemy stąd, więc daj z siebie wszystko. Jeśli nie chcesz być moim kochankiem, będziesz moją read more dziwką.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15

Comments on “Vadim wepchnął mi swojego kutasa do gardła, powodując kaszel i łzy płynące z moich oczu.”

Leave a Reply

Gravatar